W ostatnich dniach jesteśmy bomardowani informacjami o aferze reprywatyzacyjnej w Warszawie, pojawiają się różne określenia tej sytuacji. Politycy chcą jak najbardziej wyolbrzymić problem. Jak już z wielu ,, aferami” najczęściej nie dochodzi do poniesienia konsekwencji przez rzekomych aferzystów. Reprywatyzacja w Warszawie trwa już od 27 lat i z pewnością zdarzają się różne patologie, być może czasami doszło nawet do popełniania przestępstw. Nie można jednak generalizować. Dziennikarze jako przykład patologi wskazują handel roszczeniami. Tymczasem ten handel roszczeniami jest dozwolony przez prawo i na handel roszczeniami przyzwalają sądy. Można się zastanowić dlaczego np x uprawniony spadkobierca chce sprzedać swoje roszczenia za procent rzeczywistej wartości. Dlatego to robi w mojej ocenie, bo po prostu nie wierzy w Państwo, w wymiar sprawiedliwości, nie wierzy w szanse wygrania takiej sprawy, ma już swoje lata, potrzebuje pieniędzy. Podstawiając się za taką osobę śmiem przypuszczać, iż większość sprzedała by swe roszczenia np. za 300 tyś aby mieć pieniądze już, a nie czekać kilka, kilkanaście lat, na być może większe ale wirtualne pieniądze.
Można różnie oceniać osobę, która wyłożyła swoje 300 tyś na zakup roszczenia, licząc na zysk po odzyskaniu nieruchomości, czy po uzyskaniu odszkodowania. Osoba ta czasami wiele lat musi czekać na zakończenie sprawy, nie zawsze wynik musi być ostatecznie pozytywny.
Dawniej za czasów PRL taką osobę chyba nazywano popularnym określeniem ,, spekulant”. Dzisiaj to słowo powraca na nowo, ale zostaje rozszerzone o określenie mafia, aferzysta. Bardzo łatwo politykom i dziennikarzom wypowiada się takie słowa.
A jak można by nazwać np. handlarza samochodami, który kupuje za 5 tyś a sprzedaje za 10 tyś. Skoro kupił coś tanio i zarobił to chyba też jest ,,spekulantem” ,, aferzystą.” A jak można nazwać np. pośrednika, który kupił za 10.000 zł. towar a sprzedał za milion, to też jest chyba dziwne i trzeba to sprawdzić bo ktoś kupił tanio, sprzedał drogo i przez swoje nieszczęście zarobił.
W ,, aferze” reprywatyzacyjnej z pewnością będą się toczyły postępowania, efekt będzie raczej przypuszczam mizerny. Trudno bowiem będzie udowodnić winę zważywszy, iż przepisy prawa zezwalają na określone sposoby postępowania. Skoro ktoś kupił roszczenia i starał się o zwrot obowiązkiem urzędnika było o ile zachodzą ku temu przesłanki wydać decyzję pozytywną. Obecnie jak się wydaje urzędnicy będą celowo działali niezgodnie z prawem odmawiając zaspokojenia słusznych roszczeń pokrzywdzonych dawnych właścicieli tylko w celu uspokojenia medialnego szumu.
{ 3 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Witam. A co w przypadku wywłaszczonych nieruchomości pod Łodzią? Czy działa to na takiej samej zasadzie jak w Warszawie?
Witam nie w warszawie była specjalna ustawa, natomiast jeśli chodzi o inne miasta to w każdej sprawie indywidualnie należy oceniać czy są szanse i w jaki sposób można by to odzyskać. Proszę o więcej szczegółów, przesłanie dokuemntów.
Niestety, ale najwięcej zamieszania robią politycy i dziennikarze. Często szukają taniej sensacji. Swoją drogą mam nadzieję, że wszystkie niezgodne z prawem reprywatyzacje zostaną sprostowane.
Pozdrawiam i czekam na kolejny wpis 🙂